Kurde, taki długi komentarz napisałem i skasował mi się :/

Ale to może nie było aż tak istotne, więc tylko podziękuję za reklamę Biblializatora (bo to ja go piszę :P).

Tylko nie wiem, czego chcesz od nazwy, naprawdę jest taka zła?

Świetne rozpoczęcie roku. Świetny odcinek, daję dużo do myślenia.
Takim prostym schematem o Piłacie myślałem w podstawówce. Potem jak czytałem Biblię, zastanawiałem się, co bym zrobił na jego miejscu. No i bym zrobił to samo.

Hm... ciekawe słowa o tym, że Piłata wkurzało, że jest marionetką w rękach Sanhedrynu. To rzuca trochę inne światło na fragment:

"Rzekł więc Piłat do Niego: (...) Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować? Jezus odpowiedział: Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. (...) Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. (...)" [Jan 19:10-12]

Nie wiadomo, co dokładnie miał na myśli Jezus (bo są góry, góry gór i góry gór gór ...), ale Piłat mógł to zinterpretować - a przynajmniej uświadomić sobie - że jest marionetką, że tak naprawdę wychodzi na to, że nie ma władzy go uwolnić. Dlatego chciał udowodnić sobie, że to nie prawda,... ale nie wyszło.

Odnośnie końcowych słów Martin, warto pamiętać, że w jednym z tych "(...)" Jezus dokonuje osądu Piłata "Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie.", czyli stwierdza, że jest to grzech Piłata... aczkolwiek mniejszy...

@K.prez.S: A skąd wziąłeś nazwę "Biblializator"? że niby żeby LIZNĄĆ trochę Biblii? :)

Już dawno zrozumiałam, że Piłat miał trudne zadanie, a dzięki Tobie Martin widzę to jeszcze dokładniej. Dziękuję.

Wspominasz o nowej inicjatywie (Bibliolizator), a co z serią wywiadów Huberta?

Szkoda, że nie mam czasu na przesłuchanie odcinków, szczególnie tak długich-w ogóle mam teraz tak w życiu, że siłą rzeczy muszę się skupiać na życiu realnym...

Pytanie bez oglądania odcinka :
Nie wiem odkąd wiedziałam, że Piłat był w trudnej sytuacji, ale w Kościołach wschodnich Piłat i jego żona Klaudia są uznawani za świętych. Czy ktoś wie o tym coś więcej ? Dlaczego są tam uznawani za świętych i czy rzeczywiście mogliby zostać za takich ludzi uznani ?
Od lat mnie ta kwestia zastanawia... Jeśli jest to w odcinku to prosiłabym o podanie, w których momentach ;)

Jeszcze nie przesłuchałem odcinka, zrobię to dopiero jutro.

Ale chcę się odnieść do komentarza 3. Grabixa.
Mi skojarzyło się z totalizatorem (sportowym? lotto?).
Wszedłem pierwszy raz dzisiaj na tego bloga i... myślałem, że są losowane rozdziały z Biblii, stąd nazwa totalizator - biblializator :)
Ale potem przeczytałem jeden wpis i zauważyłem, że są jeszcze komentarze autora. OK - to już coś więcej, ale nadal myślałem, że losowe.
Ale przyjrzałem się bliżej i zauważyłem kolejność... i już nie wiem :(

Ja bym przyrównał (tak patriotycznie ;D) Piłata do aliantów w 1939. Hitler atakuje Polskę, Alianci mogą interweniować ale jest to skrajnie niebezpieczne i nieopłacalne dla nich, więc niczym Piłat umywają ręce. Może to z tego wynika ten negatywny wydźwięk przynajmniej w Polsce. Z tego co pamiętam to już w "Dziadach" Mickiewicz przyrównał Francje do Piłata.

@Grabix - hmm, no myślałem, że źródłosłów jest oczywisty, zwłaszcza po przeczytaniu podtytułu "codzienny zawzięty analizator Biblii". Biblia + analizator = Biblializator :)

Nie pomyślałem, że może kojarzyć się z lizaniem... no ale przynajmniej po wpisaniu w Google nie wyświetla się link: "Ośrodek dla uzależnionych - masz problemy z trzeźwością?" :D

@AgnessaLoveJesus, no mogą być uznani za świętych, jeśli się nawrócili i uwierzyli w Jezusa. A czy tak było? Nie wiemy, czy mogło tak być? Może... Piłat zarządzał strażą, która pilnowała grobu Jezusa, do tego możemy przeczytać: "A gdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu." [Mat 27:19] Ogólnie można postulować, że BYĆ MOŻE... zdali sobie sprawę, że mieli do czynienia z czymś nadprzyrodzonym i uwierzyli... może.

--------------------------

A skoro odcinek był historyczny i gdzieś tam Martin coś wspomniał o datach i panowaniach, to polecę ten artykuł (takie tam rozprawianie o roku urodzenia Jezusa): www.nowaksvd.opoka.net.pl

Nie ma roku zero. ;)

Mniej więcej podobnie zachowanie Piłata zostało skomentowane w filmie popularnonaukowym, wspominali też o tej tablicy.

@MarcinB, o nie! Plagiat! Spalić Martina! ;)

Jakby Wołoszański zdecydował się robić cykl SENSACJE I WIEKU , to by nie wytrzymał konkurencji;) Wciągający odcinek. Nie ma to jak talent gawędziarza poparty wiedzą badacza! A wnioski po 60 minucie naprawdę robią wrażenie.
A propos "co mógł zrobić Piłat?" - Posłuchać żony! he,he :) A że nie mógł, to zrobił co mógł. No a można więcej...

Zastanawia mnie kwestia motywów sanhedrynu. Z tego co mówi Martin wywnioskować można że żądano ukrzyżowania Jezusa dla dobra ogólnego porządku, i w ogóle że motywy były raczej polityczne. Mi wydaje się jednak że motywy były raczej na podłożu religijnym Człowiek przyszedł i powiedział że jest mesjaszem, a władze mu nie uwierzyły. Był niebezpieczny przez to co głosił nie tylko ze względów politycznych ale głównie przez to że wytykał im wszystkie błędy jeżeli chodzi o religię. Oczywiście władza i religia były silnie powiązane (zwykle są) jednak myślę że bardziej chodziło o doktrynę religijną a nie polityczną. Takie odczucie mam myśląc o całej historii Jezusa.

z postu 3

Dla mnie ten fragment brzmi jak przechwałka Piłata, a riposta Jezusa ugodziła go w czuły punkt - ambicję. Stąd jego reakcja.

"Rzekł więc Piłat do Niego: (...) Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować? Jezus odpowiedział: Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. (...) Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. (...)" [Jan 19:10-12]

Ja od czasu kiedy przeczytałem "Mistrza i Małgorzatę" mam obraz Piłata, jaki zaaplikował mi Bułhakow:)
Taki mam jakiś stereotyp utarty.
Ale po wnioskach przedstawionych przez Martina widzę, że stereotyp ten nie jest całkiem nietrafny. Jeśli stereotyp może być w ogóle "nietrafny"
Zresztą obraz Jezusa przedstawiony w tej cudnej książce też mocno wyrył mi się na zwojach i jakoś tak bardzo mi pasuje do moich wyobrażeń o tej całej sytuacji.
Świetny odcinek. I dłuuugi. Oglądać na raty musiałem:P.
Ma kolega Martin gadane. Oj ma.
A ten Biblializator to chyba od analizatora, analizowania czy coś?:)
Choć też w pierwszej chwili skojarzyło mi się z grami losowymi:P
Fajna sprawa.

@nikotyn - przypomnij sobie, co mówi Jan Ewangalista o motywacji Kajfasza (J 11; 49-53). Równocześnie jest mowa o tym, że chciał skazać Jezusa, aby uniknąć utraty wpływów oraz ew. walk ORAZ (co wielu zapomina) że miał proroctwo, że umrzeć musi "nie tylko za naród, lecz także po to, aby w jedno zgromadzić rozproszone dzieci Boga". To jest ważne, że nawet arcykapłan żydowski został poinformowany o tym, że Jezus musi umrzeć dla dobra nie tylko Żydów ale i ludzkości (jeżeli przyjmiemy, że ludzie są dziećmi Boga, a nie tylko Żydzi). Dodatkowym ciekawym faktem jest to, że jako saduceusz odrzucał mistycyzm i mesjanizm (w formie raczej ówcześnie pojmowanej, jako nowego króla Dawida, co zrobi z Żydów potęgę, chociaż niby są ślady, że już w tym czasie istniało pojęcie mesjasza mistycznego a nie politycznego).

Do Martina - w Ew. Mateusza, podczas modlitwy w ogrójcu ( Mt 26; 39-42) Jezus stawia siebie na pozycji, że zrobi to, co zrobić musi a nie to, co chce. Nawet dwa razy. Zatem i Jezus został pozbawiony wyboru, bo dziać się miała Wola Ojca, a nie Jego.

15: Mi się zawsze wydaje, że po słowach Jezusa, Piłat zrozumiał że jest [tylko] narzędziem. Ma określoną rolę do tego by się wypełniło.
Z resztą Jezus mógł zrobić też wiele innych rzeczy, ale robił takie jakie robił bo takie były proroctwa.
Wszystko było częścią wielkiej sprawy, dzięki której my dziś możemy uczestniczyć w zbawieniu.

BTW, czasem mam wrażenie, że dziś żyją faryzeusze normalności.

Ups. Zdaje się, że nie doczytałem wyjaśnień K.prez.S.
Kiedyś był nadawany taki program "Ale plama":P
To się gerald popisał przenikliwością przeogromną:P

Nikotyn, Orthos już odpowiedział po części.

Pamiętaj też, że takich co się podawało za Mesjasza było w tamtych czasach pełno, o czym zresztą wzmianka jest w Biblii (Dz.Ap.5:34-40). Ale Jeszua stał się zagrożeniem realnym. Robił się bardzo znany, zwłaszcza po incydencie z wyrzucaniem ludzi ze świątyni (rok lub 2 wcześniej), wzbudzeniem martwego Łazarza, cudami. Jezus był już tak znany, że go witali jak króla, gałązkami palmowymi i okrzykami "król Izraela".

Biorąc pod uwagę kontekst polityczny i nastroje społeczne przywódców musiało zmrozić jak to usłyszeli. Groziło to powszechnym buntem i to w sytuacji kiedy udało się na Rzymie wymusić sporą niezależność.

Na dobór złego Jeszua nie był ani tępym buntownikiem, co tylko myśli o walce ani nie był przekupny. Gdyby mu nawet zaoferowali pozycję w Sanhedrynie - nie przyjąłby. Na niczym "normalnym" (prestiż, władza) mu nie zależało, haków na niego nie było, a jego postępowanie było coraz większym zagrożeniem - tak dla wygodnego statusu quo przywódców, jak i bezpieczeństwa narodu.

Uczniowie (Tomasz w szczególności - sceptyk i realista) też zdawali sobie sprawę z tego co się dzieje i jak to się skończy. Np. w 11 rozdziale Jana (w 8 i 16).

Martin a nie było jeszcze odcinka o tzw "świecie" i byciem ze świata itp.

Wydaje mi się, że była o tym mowa ale chyba na "nocach".

Wiele rzeczy nie było poruszanych, a o które ostatnio na nowo kruszy się kopie (przynajmniej w internecie - nie wiem jak na Zachodzie, bo ostatnio to po Rosji kursowałem i tam prawosławni, Żydzi i muzułmanie takich wielkich problemów jak ewangelicy i pseudokatolicy). Panteizm, kwestia obrazów (świętych i świeckich), relikwie, prywatny mistycyzm, okultyzm, reinterpretacje new-age'owskie etc. Niechaj Martin prowadzi te tematy, które akurat uzna że chce i może ów omówić.

Taka mnie refleksja naszła. Martin kilka razy podkreślał, że Piłat nie był tchórzem co potwierdzają jego wcześniejsze dokonania i zachowanie a na końcu tego odcinka stwierdza , że jeżeli ktoś postępuje tak jak musi a wbrew swoim przekonaniom (bo takie są okoliczności) to nie można go nazwać bohaterem. Piłat postąpił tak jak zmuszała go sytuacja, nie chcąc narażać się Rzymowi czyli dbając o swój "tyłek". Mógłbym uprzeć się, że Jezus jest nie winny i nie pozwolić go zabić, co pewnie pozbawiło by go stanowiska ale z naszego punktu widzenia zachowałby się szlachetnie, sprzeciwiając się wszystkim. Nie wiemy co dla niego znaczyło być szlachetnym ale jeżeli postąpił tak wbrew swoim przekonaniom to wg. tego co napisałem wyżej jednak był tchórzem a przynajmniej w tej konkretnej sytuacji zachował się tchórzliwie, bo nie zgodnie ze swoim przekonaniami ...

Piłat mógł co mógł, a zrobił to co miał zrobić bo tak było powiedziane
Jezus miał umrzeć za nas.
Piłat był narzędziem
Jak nie Piłat to ktoś inny podpisałby wyrok
Co tu oceniać postępowanie Piłata.
Żeby zrozumieć?
Żeby zrozumieć to wystarczy zobaczyć, jak się zachowujemy, gdy widzimy, jak zdrowy zaparkuje na miejscu dla niepełnosprawnych
Reagujemy? Czy mamy to gdzieś?
I Piłat też miał to gdzieś i dlatego był wybrany
Ani bohater, ani wzór do naśladowania
Zwykły kalkulator

@24 no niestety to nie jest kalkulator, ani zwykły, ani zaawansowany.

Pewnie masz rację.
Tylko ja nie rozumiem co jest tak ważnego w tej postaci
Facet jak facet
Opuścił kciuka i już
Ambicje, polityczne gierki, uczciwość, nieuczciwość, zaparcie się własnym zasadom (jeśli takowe miał)
Wykonał wolę
Chyba każdy czytając Biblię wyobraża sobie co by było gdyby......
Nic by nie było gdyby
Byłby inny Piłat
Bo tak miało się stać
I to chyba istotne jest
A nie przesłanki jakiegoś tam Piłata
I tu mogę powtórzyć słowa Mariusza
"who cares"?

Może powstałby kiedyś odwyk o piekle wewnątrz ziemi ?
Piekło wewnątrz ziemi
nwonews.pl

Ja to Ci mogę urządzić piekło na ziemi Ferdydurek, jak chcesz
Nie musisz tak głęboko grzebać

Gerald, to prawda, że inny prefekt czy prokurator na miejscu pana Pontiusa zrobiłby to samo. Właśnie to chciałem pokazać: że okoliczności mogą wymuszać decyzje tak mocno, że trzeba być bohaterem - dosłownie - żeby wyjść z nurtu rzeki z tak silnym prądem.

Jezus był takim bohaterem.

Co jest ważnego w tej historii? O, kilka bardzo istotnych rzeczy.

Przede wszystkim widać na przykładzie jak kosztowne jest sprzeciwianie się nurtowi wydarzeń i zależnościom, w których się jest. Zrobił to w tym wypadku Jeszua i niewiele więcej osób.

Dalej, widać jak wielkie zawirowania może wywołać jedna osoba, która się sprzeciwi temu prądowi okoliczności, stanie w poprzek i nie chce wejść z powrotem. Przecież Jeszua do samego niemal końca mógł znaleźć wyjście z sytuacji, gdyby chciał dołączyć do politycznej gry.

I jeszcze inny wniosek, dla mnie osobiście ważny, bo dzięki niemu potrafię wiele rzeczy przewidzieć daleko w przód.

Bo jeżeli wiemy, że ludzie są jak Piłat i idą po najmniejszej linii oporu, możemy założyć, że ludzie wokół nas będą postępować tak samo. To daje nam możliwość przewidywania co się stanie i podejmowania dobrych decyzji.

Wystarczy tylko zrozumieć w jakim kto jest położeniu.

A ja nadal uważam, że Martin dokonuje nadinterpretacji czynów Jezusa. Prawda - długi czas robił co i gdzie chciał, ale w punkcie kulminacyjnym poddał swój los Woli Bożej. Modlitwa w ogrójcu (Mt 26; 39-42) to niejako potwierdza. Jezus miał potencjalnie wiele pomysłów tego, co mógłby zrobić zamiast ukrzyżowania się za grzechy całej ludzkości, ale nie wykonał ich. Jedną z przymiotów Boga (w rozumieniu Tego Prawdziwego i Jedynego; Absolutu) jest omnipotencja. Gdyby chciał ofiara Baranka Bożego mogłaby nie mieć miejsca a grzechy byłyby zgładzone i byłoby to sprawiedliwe (próby ograniczenia Wszechwładzy Bożej jest niemal bluźnierstwem). Jednak (przez powody nam nie znane) Bóg postanowił, że Syn Człowieczy ma się ofiarować za grzechy ludzkości i kropka. Zatem Jezus nie pasuje do Twojego punktu widzenia bohatera, ponieważ od punktu kulminacyjnego działał tak, jak zadziałać musiał - wpadł w ten prąd historii i musiał odegrać swoją rolę tak, jak to Ojciec chciał (a nie tak, jak On sam chciałby). Jest to (przynajmniej z mego punktu widzenia) sprzeczność względem tego, aby wyrywać się z tego prądu dziejowego.

Jezu.
O czym Ty mówisz Orthos?
Że Jezus był hipokrytą?
On działał tak ja mu powiedział jego tata
W tym jest w chuj przykazań zawartych
To się nazywa konsekwencja
Weź się ogarnij
Choć nie lubię tego określenia
Normalnie powiedziałbym ochujałeś?

gerald1972 - nie rozumiesz, co powiedziałem.Martin zaś powiedział, że Jezus był bohaterem, bo wyszedł "z nurtu rzeki z tak silnym prądem. ". A ja mówię, że nie. Jezus zrobił to, co zrobić musiał, ponieważ taka była Wola Ojca. Czy można mówić, że ktoś stanął kontra okolicznościom, skoro wykonał nieswoją wolę? Piłat też wykonał nieswoją wolę, ale Martin określa go jako "porządnego człowieka".

Niekonsekwencja jest nie w postępowaniu Jezusa, ale w przemyśleniach Martina.

Co za debil postawił Agnessie i Ondriemu minusy kurwa?
Swavek do raportu
A jak nie Swavek to niech się przyzna
Łagodniejszy będę

Nie wymagaj cudów od Martina Orthos
Też może się mylić
Jak każdy
Przedstawia swój punkt widzenia
I tyle
A my jesteśmy od tego, a raczej nasze mózgi, aby ten punkt widzenia zmieniać
Ale w sumie możesz mieć rację

No ja też się mogę mylić - przedstawiam tylko mój punkt widzenia. Nieomylny jest tylko i wyłącznie Bóg - inni mogą mniej lub bardziej trafniej trafić w Jego intencje.

Ja tylko przedstawiam wątpliwość ;-)

Jeeezuuu jak ja lubię tych tam, skromnych ludzi:)
Dzięki Orthos
Dzięki takim ludziom jak Ty wierzę, że warto wierzyć

Gerald opanuj się z tym językiem!

Znaczy z jakim? Bo powiem Ci w sekrecie że mówię językami:P
O który Ci chodzi
Andżej?

No to gratuluję że mówiszcjęzykami :)

Eeee tam nie ma czego gratulować:D
Żadna to moja zasługa
Tylko wdzięczny jestem

Nie wściekaj się
Następnym razem jak będę miał bluznąć kropki włączę
A co
Lubię spełniać życzenia:)

Św. Mikołaj z Pocahontas:)

I nie stawiaj minusów
Plusy i owszem
Minusów się stawiać nie godzi
Raczej

Gerard1972 .... ty cos popalasz ? :)

co do jezykow to na moje
wioskowo - blockersowym jezykiem nawijasz :P

Te, spójrz na siebie gandzia

A potem geralda oceniaj:P

Wioskę znam, a to drugie nie bardzo. To od bloku? w sensie wieżowca?
Nie wiem, nie znam się, nie ingeruję
A tak serio, choć nie umiem:P
No dobra, nie umiem
Nie będę Ci dogryzał Mariusz1:P
Bo Cię lubię i reeggegegegeaeee słucham:P
Ale nie popalam,
Już
Mózg to niszczy
Mi chyba zniszczyło nieodwracalnie:P
Nie pal nie pal nie pal... jak to śpiewał pewien lekarz:)

@41 oj gandzia popatrzył, oj popatrzył

Oki:P
Nie będę się n.....dalał z tłumem:P....
........powiedział Piłat i j...ną minuska
Na zdrowie:P
Ale jakbyś ktosiu chciał ze mną pogadać co ci się nie podoba w moich wypowiedziach to służę
Trzeba być nieżle zakręconym, aby wszystkie wypowiedzi zaminusować ze złości:P
Skąd w tobie tyle złości Misiu?
Ja ją wywołuję?
Czy, aby na pewno?

Tak sie zastanawiam
skoro Piłat to patron porządnych ludzi
Mam kolejna propozycje na patrona

"Judasz patron prawdomównych ludzi" :D

sptali gdzie znalezc Jezusa powiedział prawde i cala prawde Kaplanom zydowskim :) powiedzial zgodzie z przykazaniem prawdziwe swiadectwo. Jak by podal falszywe miejsce gdzie jest Jezus to by bylo Falszywe swiadectwo i by zgrzesztl.
a tak nie zgrzeszyl ale lepiej bylo by mu gdyby sie nie nardzil .

reasumujac Jedyne wyjscie dla judasza to z tej sytuacji to bylo i przestac paplac i zamilknac. Bo z kazdego nierozwaznie powiedzianego slowa rozliczeni bedziemy oOO :)
Kto moze pojac niech pojmuje ;)

Hiiihiiih.
Tu nożyczki
Nie pojmuję
Judasz zdaję się sam z własnej woli poszedł po....lić Jezusa.
Nikt mu nie kazał
Nawet zapytał chłopaków co mu dadzą w zamian
Chciał sobie dorobić do pensji i szukał sposobności
A skoro poszedł paplać to paplał
To chyba proste
Bo jak poszedł paplać to nie poszedł po to, aby milczeć
Nie?

Nadmierne uproszczenie. Judasz (a także wszyscy inni apostołowie) był Żydem i jak zdecydowana większość Żydów (tak, jak pozostali apostołowie) oczekiwał mesjasza, który odnowi Królestwo Izraela. Jednak przemowy Jezusa nic nie mówiły o wygnaniu obcych z Ziemi Świętej, o odtworzeniu Królestwa etc. Mógł się po prostu zawieść i wyjawić "fałszywego mesjasza".

Tylko ze Judasz mial 1000 razy wiecej powodow by uwierzyc w Jezusa, jako naoczny swiadek widzial wszystkie jego cuda i uzdrowienia..... Jezus poto powolal apostolow nauczal ich wyjasnial kim jest.
szcerze mowiac to nie wiem co kierowalo Judaszem ....ze wydal Jezusa. Moze jakies chwilowe zacmienie, bo wyrzuty potem pociagnely go do samobojstwa.... wiec mysle ze on wiedzial kim byl Jezus

J 13,2
W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać,
J 13,21-27
21 To powiedziawszy Jezus doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi». 22 Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim mówi. 23 Jeden z uczniów Jego - ten, którego Jezus miłował9 - spoczywał na Jego piersi. 24 Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?» 25 Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: «Panie, kto to jest?»
26 Jezus odparł: «To ten, dla którego umaczam kawałek [chleba], i podam mu». Umoczywszy więc kawałek [chleba], wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty 27 A po spożyciu kawałka [chleba] wszedł w niego szatan. Jezus zaś rzekł do niego: «Co chcesz czynić, czyń prędzej!».

Obaj byli potrzebni do wykonania planu, a co nimi kierowało to chyba ma mniejsze znaczenie. Bóg wiedział, jak oni się zachowają, więc posłużył się nimi do osiągnięcia swojego celu.

Martin, coś się pochrzaniło ze stroną napis widnieje na górze

"o sakramentach i o kapłanach. Oczywiście z punktu widzenia Biblii. Wiem, bardzo życiowe problemy... Ale kto wie, może komuś się przyda? Jestem ciekaw komentarzy. I oczywiście, zachęcam do bluzgów. To znaczy, chciałem powiedzieć: do konstruktywnej krytyki...">",

a menu jak się myszką najedzie robi się nieczytelne, tzn jakiś inny szary napis na nim się pojawia.

Genialny odcinek!
Był tak dobry, że aż po raz pierwszy Cię zasponsorowałem :o)