Jak sam mówisz, przebywali tam uczniowie. W Nowym Testamencie zawsze kiedy jest mowa o uczniach, to jest mowa o ogóle uczniów, kiedy chodzi tylko o apostołów, używa się słów "dwunastu" albo wymienia z imienia. Tu byli uczniowie.

Więcej, było to najprawdopodobniej to samo miejsce, które jest opisane w 1 rozdziale Dziejów Apostolskich, gdzie jest opisane takie samo spotkanie. Tam jest napisane, że spotykało się tam grono 120 osób.

A gdyby nawet nie było tam słowa "uczniowie", bez sensu byłoby przypuszczać, że po śmierci Jezusa jedenastka apostołów oddzielała się od reszty uczniów. Siedzieli tam ze strachu przed tymi, którzy zabili Jezusa, a nie ze strachu przed pozostałymi uczniami. Bezpieczniej być w większej liczbie. Zresztą inni uczniowie potrzebowali w takiej sytuacji kierownictwa jedenastki.

A jeżeli nawet ktoś uzna, że fragment jest niejasny i nie wiadomo dokładnie kto tam wtedy siedział, to tym bardziej nie można wyciągać z tego tak daleko idących wniosków, jak ten, że tylko apostołowie mogą odpuszczać grzechy... i to innym uczniom! I że ta zdolność w jakiś magiczny, nigdzie nie opisany sposób dziedziczy się na nie-apostołów z przyszłości.

To już jest radosna twórczość.

Studiowałem ten temat i myśle ze Martin mówi dobrze.
Gdyby było tak jak Jarek mówisz ze tylko wybrani apostoł wie mogą odpuszczac grzechy to by nie było napisane ze " jedni drugim maja odpuszczac grzechy" nie było by przypzowiesci o dluzniku któremu król dlug darwal. Gdyby duch święty nie był dany wszystkim chrzescijaninom to by nie było powiedziane ze nasze ciało jest świątynia ducha świętego w listach.
Jezus nie mówi by do ludzi ze kto pragnie ma przyjść do niego a strumienie wody żywej wypłynął z niego... NT nie byłby spójny.
Ale najważniejsze ze praktyka to potwierdza i pokazuje ze właśnie ta droga jest słuszna.

Jak tutaj pisać blog? Przekonać mnie, że warto. :-)
I drugi punkt - wygryźć kogoś, kto ma blog, ale już dawno nie pisze.

A co do blogów to osobiście proszę was o feedback, zresztą inni autorzy pewnie też. Tzn, dotkliwą krytykę nie koniecznie dotyczącą treści ale np, co poprawić w stylu pisania, jak to się czyta itp.

Wiadomo, samemu można czytać swoje wypociny godzinami i nie zauważyć co by warto poprawić itp.

Świetny "Wieczór", szczególnie końcówka, po raz pierwszy powiedziałeś jakaś "historię" tak od początku do końca a uważam, że to jest potrzebne... że już nie mówiąc o tym, że fajne :P

P.S. O rozdziale państwa od Kościoła: www.tvn24.pl Jak interpretujecie wynik? :D

Nie wiem czemu nie mogłam dodać komentarzy do ostatniego odcinka-od kilku dni próbuję, choć to dygresje by były...
Najpierw na świeżo...

Mam swój ulubiony cytat : pisałam na czacie, więc podam tylko "ścieżkę" do tego cytatu wg Tysiąclatki : J 3, 8

pytanie : czy Duch Boży i Duch Święty to to samo ?

cd. poprzednich komentarzy :
Po prostu Bóg chciał mieć kogoś, kto mógłby z Nim rozmawiać i zwracać się o pomoc-dlatego to On jest wszechmocny :)

Dla Niego nie ma nic niemożliwego, ale dla nas w takim razie też nie, bo z Jego pomocą teoretycznie jest możliwe, o ile jest to dobre. Myślę też, że Bóg nie reaguje na nasze prośby, bo daje nam do zrozumienia, żebyśmy zrobili tyle, ile w naszej mocy, żebyśmy się pomęczyli, bo dzięki temu się nauczymy życia po prostu-pójście na łatwiznę, jak trwoga to do Boga to wg mnie złe myślenie.
Po to Bóg nas stworzył takimi, a nie innymi, byśmy korzystali z tego, co mamy, choćby z mózgów a nie marnowali siebie. Grunt to rozwijać siebie i innych ;)

Najtrudniejszy jest dla mnie aspekt-czy zwierzęta mają duszę ?
Póki co trudno w to nie wierzyć, kiedy to ludzie zachowują się jak bestie, a zwierzęta po prostu wg Bożych praw.

@Crzszman, skoro "większość tych bierzmowańców tego ducha nigdy nie dostanie" to po co w ogóle bierzmowanie? I co z tego, że człowiek jest niedojrzały? To trzeba być dojrzałym, żeby dostać Duch Świętego? "I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia." (BT Joe 3:1)

@Agnessa, też nie mogłem dodać

No to lecę z końcówką do poprzednich najpierw :
Co ciekawe : kto jest z Krakowa lub tu będzie w najbliższym czasie... a jest piękna złota polska jesień... wybierzcie się na Błonia. Do 15.10 jest tam stado owiec z owczarkiem podhalańskim, krowa i klacz ze źrebakiem. Baca martwi się o stado, że łowiecki się do ceprów garną i nie wie, jak to bedzie, gdy do Zakopca wróci :P
Fakt, że zwierzaki tam będące wprost łakną ludzkiego towarzystwa, zainteresowania i pieszczot. Oj mam ochotę jeszcze tam się wybrać ;p
Przy okazji zobaczycie jaką łąkę mamy w środku miasta wielką :D
Kraków w ogóle został budowany jako miasto otwarte, ale jest zabudowywany, zaniedbywany i niszczony.
A może by tak krakowskie podziemia, ale do zwiedzania, nie kręcenia w nich odcinka niestety...

Martin, wiesz, że mógłbyś kręcić w Parku Jordana od czasu do czasu. Może by tak na kopcu Krakusa, albo wzgórzu naprzeciwko ?

dokończenie kolejnym razem+będzie o glosolaliach moje środowe doświadczenie tego zjawiska-nie, nie na sobie...

tzn konfesonałowe odpuszczanie grzechow działa tak,
ze ciocia sie spowaiada, wojek sie spowiada, ksiadz zapewne ma bardzo dobre intencje....ale problem wtym ze
od 10 lat trwa mniedzy nimi rodzinna wojna taka ze jedo na drugei najezdza, i dokłi kopie jedno pod drugim, napuszczajac rodzine jedno na drugie.

Pytam wiec co po takim odpuszczaniu grzechow.....

duch swiety ma ta moc ze nie tylko odpuszcza ale i oczyszcza ze grzech ginie. w ten sposob juz ponad 1,5 roku skutecznie wygrywam z nałogiem. Nikt inny wczesniej nie mogł mi pomoc...sory ale taka praktyka.

A ja nie tak dawno byłem świadkiem na spotkaniu mojej wspólnoty, jak ksiądz katolicki ze zgorszeniem krytykował inną wspólnotę, która spotkała się w domu bez obecności księdza i modląc się mówili językami itp. Nazwał ich sekciarzami.
A na prawde problem polegał na tym, że do każdej wspólnoty jest siła przydzielany ksiądz, żeby ich pilnować i akurat tego dnia na ich spotkanie nie przyszedł.

Ponieważ jestem tutaj nowy przede wszystkim witam wszystkich serdecznie.
Co do kościołów i samotnych wierzących, Martin, nasuwa mi się po wysłuchaniu odcinka pytanie. Czy Ducha Świętego otrzymałeś poprzez tzw. samoistne wylanie czy za pośrednictwem ludzi z jakiegoś kościoła? Nawet jeśli bez pośrednictwa ludzi to ilu obdarzonych Duchem może powiedzieć to samo? Chyba zgodzisz się, że zdecydowana mniejszość. O samotnych wierzących jest napisane, że stygną niczym drewno wyciągnięte z ognia i choć nie jest to jakąś żelazna reguła na ogół praktyka to potwierdza. Dostajemy Ducha i dopiero wtedy zaczyna się walka, choć front przebiega inaczej niż przed. Wielu ludzi ochrzczonych Duchem pogubiło się po latach, życia w wierze.Kościoły nie są dla Boga, ale dla nas.Ja nawracałem się kilka lat temu, jestem w kościele i uważam,że wzrastam. Samotnie byłbym dużo do tyłu jeśli byłbym jeszcze w ogóle z Jezusem.Może to nie ludzie sobie wymyślili, że musza należeć do kościołów, tylko duch ich przekonuje. Choć akurat dla Ciebie może ma inna drogę.
Crzszman, czy znasz choć jedna osobę, której życie uległo zmianie w momencie bierzmowania? Ja nie, a pytałem. Popytaj znajomych i napisz o tym.

Hm... dzisiaj z okazji zbliżających się wyborów, i nieciekawej sytuacji ekonomicznej (może zbliżającego się kryzysu?) modliłem się żeby Bóg zlitował się nad Polsko. Trochę potem kliknąłem przypadkiem w ten odwykowy program Martina do czytania biblii, to pomyślałem sobie, że wylosuję sobie jakiś fragment ... trafiłem na Jonasza, rozdział 3... nie wróży dobrze, nie? :)

Ja tam nie ide na wybory...
stwioerdzilem ze bede sie moglil za nowy rzad obojetnie jaka partia wygra..

dochodze do wniosku ze obojetnie kto by nie wygral to bez modlitwy i w sparcia z gory madrze nie bedze rzadzil.

ale przyznam tez ze mam koszmary od 2 dni ze budze sie w poniedzialek 10 pazdziernika a nowy premier z okraglym brzuszkiem wyglasza przemowienie ze bedzie sie mscil za hostorie i brata na niemcach i ruskich ....zamisat rzadzic.... normalnie nie wyspany jestem przez te koszmary ....

Ja też nie będę głosował. Na szczęście nie mam dylematu czy głosować na KNP bo nie można na nic głosować w pomorskim. UPR zawsze miał mój głos, ale popełniał ciągle te same błędy niestety i raczej znów nie mają szans.

Ja też nie będę głosował. Na szczęście nie mam dylematu czy głosować na KNP bo nie można na nic głosować w pomorskim. UPR zawsze miał mój głos, ale popełniał ciągle te same błędy niestety i raczej znów nie mają szans.

+ bilet za coś koło 100zł w tą i z powrotem do innego województwa. O błędach jest sens mówić, bo ludzie UPRu od lat prowadzili kampanię negatywną a niedawno już całkiem umoczyli bratając się z narodowymi komunistami z organizacji "prawicowych". Nawet nazwę zmienili na gorszą, bo w Polsce ludzie nie wiedzą czym jest prawica, tym bardziej czym ma być ta nowość.

A ja mam nadzieję, że nas tutaj nie namierzą, bo agitację uprawiamy :P
Dziś już uprawiałam agitację na zajęciach w szkole, a i tam i tu są grona zamknięte, a nie publiczne w pełnym tego słowa znaczeniu :)
Jasne, że KNP i w dodatku na wiceprezesa, który akurat jest z mojej dzielnicy :P
Jak senatorów zdążę teraz znaleźć to i na nich pójdę...

A teraz końcówka moich ostatnich wywodów :
Szkoda, że nie kręciłeś na Zakrzówku, ale mógłbyś przez siatkę przeskoczyć. Tak późno nagłośnili "chorwackie jezioro" w Krakowie-to unikat co najmniej na skalę Europy-popatrzcie na Edynburg, jak tam dbają o góry, które mają w mieście. U nas zabudowują coraz bardziej okolice kopca Kościuszki...
A Zakrzówek coraz trudniej dostępny, a ja czuję jak nóż w plecy wbijany mi jest coraz głębiej, bo to miejsce to ponad 17 lat mojego życia...

Przepraszam, ale tak wiele spraw mnie trapi :(

W środę byłam na mszy o uzdrowienie-mam swoje powody, że na takie msze chodzę, ale dają mi siłę :)
Stało się ze mną to, co zwykle (o czym już kiedyś pisałam...)-przeżyłam tzw. dotknięcie w Duchu :)

cd. kolejnym razem i w końcu o glosolaliach, ale i o Darskim, a właściwie petycji na niego-wkurzająca sprawa :(

To ja zapraszam na pokaz praktyczny charyzmatów Ducha Świętego na modlitwie uwielbienia w Tychach. Tyski wieczór uwielbienia odbędzie się 22.10.2011 w parafii błogosławionej Karoliny w Tychach.
Odbywa się mniej więcej raz na kwartał, więc jak ktoś teraz nie może to można przyjść innym razem i na własnej skórze przekonać się że Duch Święty nadal działa w Kościele i wśród wiernych.

No to kontynuuję swoje doświadczenia sprzed kilku dni :)

Gdy doszłam do siebie, zorientowałam się, że niedaleko mnie jakaś dziewczyna modli się... a właściwie śpiewa w nieznanym mi języku. Oczy miała załzawione, szkliste i jakby nie do końca obecne. Przeżywała pewnie niesamowite emocje, bo było po niej widać. A język ? Piękny, jak miód dla uszu i duszy :D Przypominał mi trochę hebrajski-aramejski był u Cejrowskiego kiedyś i aramejskiego ten język nie przypominał... i troszkę łaciny ?
W każdym razie wtedy po raz pierwszy gdzieś tam w głębi siebie słyszałam także jakiś mi nieznany język... jakby też w uszach, ale bynajmniej nie miał źródła wokół mnie tylko jakby ze środka... Odtąd prawie co dzień jakby się coś takiego we mnie budziło i czuję się wtedy tak lekko :D
Potem, gdy usiadłam na ławce, żal mi było, że nie ma kto tłumaczyć modlitwy tej dziewczyny, która wyglądała na mój wiek, a wręcz podobną do mnie nawet po trochu :)

W kolejnym poście będzie o pewnej ciekawostce, która jest w kościele oo. Reformatów oraz o nieszczęsnej petycji o Darskiego i co znalazłam w internecie.

a ten dar mowienia jezykami to ma byc jezyk zrozumiały dla kogos ?
czy nie musi byc ? do czego włąsciewie ten dar jest.

Apostołowie mowili podobno zrozumiałymi jezykami.
A kazdy kto uwierzy ma mowic "nowymi jezykami", jak pije trucizne to mu nie zaszkodzi , i jak na chorego połozy rece to go uzdrowi.....

dobrze ze Martoin obiecał odcinek o darze mowienia jezykami :)

@Mariusz w (Dz 2) jest napisane, że każdy słyszał swój ojczysty język. Niektórzy to interpretują tak, że to jest jakaś mowa taka, że każdy ją słyszy po swojemu, ale raczej tak nie jest. (A to, że tam jest tak napisane, to chyba chodzi o to, że tam było duuużo ludzi i każdy gadał w innym języku i dlatego każdy kto to słyszał, mógł sobie znaleźć kogoś kto akurat mówił w jego - ale może się mylę). Natomiast polecam (1 Kro 14) koniecznie przeczytać, to daje dość dobre wyobrażenie jak to działa - ludzie coś mówią, ale nikt nie wie co, choć potencjalnie da się to tłumaczyć. Ponadto podobno zdarzają się przypadki, że ktoś rzeczywiście mówi jakimś językiem, który jest znany komuś innemu.

Byłem przy takim zdarzeniu i słyszałem kilka relacji od znajomych, którzy również byli przy tym jak ktoś przemawiał we współcześnie znanym języku.

Witam Martin nie zgadzam się z tobą bo to nie jest takie proste jak się wydaje . Ja prosiłem i to długo i nic . Mało tego można naprawdę dostać depresji po jakimś czasie bo człowiek zaczyna się zastanawiać czy ze mną coś jest nie tak bo skoro to takie proste..

Z drugiej strony w w kościele zielonoświątkowym jest chrzest duchu świętym , jest tez nacisk na mówienie językami i Oni tez twierdza ze to takie proste zapraszają do przodu kto by chciał być ochrzczony , i w trakcie mówią abyś otworzył usta i po prostu mówił językami ale jak to mam robić jak nic mi nie przychodziło czy miałem wymyślać bo startowałem już 3 razy i nic a może ja jestem jakiś dziwny przypadek.

@Grabix
NO własnie tez mi sie wydaje ze to jakis wspołczesnie znany jezyk powinien byc....
Tylko jak to zweryfkowac i czy wogle trzeba weryfikowac. poprostu zastanawiałem sie co to jest .i pewnie wielu ludzi sie zastanawia.... zwąłscza takich z poza kregow haryzmatycznych...
Czesto samemu sie nie rozumie na poczatku co to za dar, nie wie co sie mowi, rozumie moze pojedyncze słowa..... ale czuje sie ogramna radosc i pokoj...
czasem wykorzystuje to jak sie bawie z synkiem spiewam kołyasnki :)

z drugiej strony az takiej wagi do tego nie przywiazywałem,
bo kiedys przeczytałem taki fragment dawno dawno temu
ze " Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie"

ot jestem z natury ciekawy swiata i wszystkich zjawisk heheheh ;)

@Mariusz, można weryfikować, nawet nie znając języka. Tu trochę masz pl.wikipedia.org - wnioski z tych badań nie się korzystne dla Zielonoświątkowców; myślę, że to przez te ich "tłumne" modlitwy "na językach"... wywiera to jakaś presję w połączeniu z instynktem stadnym i sprawia, że niektórzy ludzie sami podświadomie zaczynają coś niby mówić... brak struktur? zdaje się też (gdzieś słyszałem) znacznie większa entropia sygnału niż w innych językach? no nie wiem...

@gabix
no włąsnie juz na stronie wikipedi byłem z 3miechy temu.
i chyba od tej pory zaczołem sie zastawnaiwac :)
z drugiej strony jak niektore słowa da sie rozpoznac to na 2 babka wrozyla.

inna sprawa ze moj znajomy jest szatanistycznym wokalista i tez spiewa neiznanym jezykiem. Chociaz raczej muza inne instynkty niz pokoj pobudza ;)

Marti a co z tymi co Jezus mówił o nich nigdy ich nie znalem chociż prorokowali wypędzLI ZŁE DUCHY?

słuchałem po jakimś czasie wieczorów na odwyku. I komentarz do telefonu Alberta. Wszystko jest napisane w starym testamencie tylko nie wiem dlaczego ale nie jest znane w nurcie popularnym mimo tego że tyle osób się tym zajmuje. Na początek:

1. www.youtube.com
2. www.youtube.com
3. www.youtube.com
4. www.youtube.com

Tak sobie pomyślem, że JPII musiał mieć Ducha Świętego, bo znał wiele języków, uzdrawiał ludzi i był dobrym pasterzem.